podróżowanie z wizz
Na początku muszę przyznać, że do tej pory nie mieliśmy jakichś większych problemów z Wizz Airem. Raz czy dwa lot opóźnił się około 30-45 minut ale to się przecież zdarza nawet najlepszym liniom. Więc co tu się czepiać lołkostowej firmy. A latamy z Wizz naprawdę często. Korzystamy z programu WDC dla dwóch osób oraz od trzech lat wykupujemy członkostwo Wizz Privilege Pass.
co to jest wizz privilege pass?
Privilege Pass to dodatkowa usługa, gdzie masz z automatu pierwszeństwo wejścia na pokład (tzw. priority), możesz sobie wybrać miejsca z dodatkową przestrzenią na nogi, no i oprócz mini bagażu podręcznego możesz zabrać walizkę do kabiny. Tylko tyle i aż tyle. Płacisz raz i masz to w pakiecie na 365 dni (tylko bez skojarzeń 😉 ) od daty zakupu. Niezależnie od liczby lotów w tym okresie.
Taki przywilej najtańszy nie jest. W 2021 zabuliliśmy za tę przyjemność „jedyne” 933 zeta za osobę (czyli razem słownie: tysiąc osiemset sześćdziesiąt sześć złotych polskich). No ale jak się często lata to i tak wychodzi korzystniej niż kupowanie dodatkowych usług oddzielnie. Wasyl zawsze jęczy, że mu w zgiętej pozycji nogi drętwieją więc dodatkowa przestrzeń na wyprostowanie girów jest musem. Ja z kolei małą torebunią czy plecaczkiem nie polecę. Przynajmniej kabinówkę muszę mieć ze sobą, żeby choć parę ciuchów i gacie na zmianę zmieścić. Tak że i tak musiałabym dopłacać za bagaż. A z wykupionym Privilege Passem lataliśmy bez stresu.
przepustka do bezproblemowych podróży
… tak Wizz zachwala swój program Privilege Pass. A tu nagle w tym roku objawił się ZONK! Tak gdzieś od czerwca próbujemy bezskutecznie zabukować jakiś lot na mini city-break w Europie i niestety nasza “bezproblemowa” usługa nie działa. Mało tego, Wizz Air dolicza nam z automatu dodatkowe opłaty za priority. Nie da się tej opcji „odkliknąć” podczas rezerwacji i chuj. Jak wszystkim pasażerom linii WizzAir wiadomo, emailowej obsługi klienta nie mają, bo i po co. Jest przecież infolinia dla klientów i oczywiście jest to numer premium, więc płać i płacz!
Nawet nie próbowałam się tam dodzwonić, bo nie chciałam się wkurwiać słuchając komunikatów jak będą przetwarzać moje dane, że rozmowa będzie nagrywana i jaki numer mam wcisnąć żeby się w końcu połączyć z konsultantem. A potem wysłuchiwanie irytującej muzyczki zanim ktoś się odezwie. Szczęścia zdrowia życzę wszystkim dzwoniącym. Nie jesteśmy jakimiś skrudżami i nie trzęsiemy się nad każdą wydaną złotówką ale zdecydowanie wolę przejebać siano na dobre jedzenie czy inne przyjemności, niż nabijać kasę wizzerowcom wisząc godzinę na telefonie.
wizz wirtual assistant
No dobra, to gdzie to zgłosić? Na fejsbukach oświecili mnie, że na stronie mają jakiegoś chat-bota ale jak temat wykracza poza wyuczone regułki, to przełączają na prawdziwego człowieka. Yes, Yes, Yes! Oczywiście czat jest dostępny wyłącznie po angielsku więc jeśli nie władasz nim za dobrze, niewiele ci ta opcja pomoże. Na szczęście umiem trochę w język Jej Królewskiej Mości Elżbiety II więc dawaj, wbijam się na ten mocno ukrywany chat! Hehehe, nie łudź się, że pójdzie Ci to szybko i łatwo. Konsultanci też najczęściej piszą odgórnie narzucone formułki albo w ogóle cię zlewają i opuszczają rozmowę zanim o cokolwiek zapytasz.
live chat
Po prawie tygodniu walki z Amelią w końcu mi się poszczęściło. Trafił się wreszcie człowiek, który nie zrejterował i konwersował ze mną ponad godzinę. Dlaczego tak długo? Bo na początku też pisał te same formułki, które już wcześniej widziałam. Potem zadawał mi pytania o rezerwacje na poziomie inteligencji posła od Carycy Katarzyny, próbując przy okazji zrobić ze mnie debila. W końcu (nadal nie odpuszczałam) zlitował się i podał email, gdzie mogłam wysłać screeny z nieudanych rezerwacji (na szczęście je robiłam). Wtedy już poszło gładko, okazało się, że problem jest im znany a ich spece od IT usilnie starają się go zniwelować (swoją drogą, muszą tam zatrudniać mega niedorobionych informatyków, skoro nie potrafią usunąć błędu ze strony przez ponad 3 miechy). A na koniec otrzymałam dwie opcje rozwiązania problemu: (1) zapłacić dodatkowe pieniądze podczas rezerwacji i dopiero potem wystąpić o zwrot nienależnych kosztów (sic!) lub (2) zrobić rezerwację bez opcji PP a następnie dochodzić swoich przywilejów (double sic!). Zapytałam nieśmiało, czy może jednak rozważą opcję numer trzy czyli (3) fix the f***** bug on their webpage ale niestety takiej alternatywy w najbliższym czasie nie przewidują (sic! sic! sic!).
aplikacja mobilna wizz
Próbowałam jeszcze (o naiwności!) zrobić rezerwacje w aplikacji mobilnej. Niestety twórcy apki nie przewidzieli, że współpasażer lecący z tobą na jednej rezerwacji może mieć również wykupione Privilege Pass i możliwość aktywowania tej opcji w telefonie po prostu nie istnieje. No przechuj genialne! Cóż za tuzy intelektu i geniuszu techniczno-inżynieryjnego stworzyły tę aplikację. Moje największe i szczere wyrazy braku uznania!
FAQ
Zapytasz pewnie, po kiego wała się tu żalę? Po pierwsze, bo tylko tu mogę. A po drugie, żeby wszyscy rozważający obecnie zakup tej czy innej usługi w liniach lotniczych Wizz Air mocno się zastanowili. Bo tu już nie chodzi o nadprogramową kasę ale o robienie pasażerów w przysłowiowego chuja. Takie prymitywne wyłudzanie. Naprawdę wydaliśmy u nich sporo na bilety i inne dodatkowe pierdoły. I nie wierzę, że to nie jest celowe działanie. My możemy się jedynie wściekać, że mimo opłaconego „uprzywilejowania” wybieramy inne linie lub po prostu samochód, jeśli się da. Podsumowując, prawie 2 koła wydane na szumnie brzmiące Privilege Pass poszło się jebać. A linia olewa wszystko totalnie. Takie oto przywileje funduje swoim klientom Wizz Air 🙁
*zdjęcie główne samolotu linii Wizz Air: Markus Winkler