skąd pomysł na blog?
Wszyscy mają mambę, mam i ja! A tak bardziej serio, skąd wziął się pomysł na blog? Najpierw chciałam po prostu zrobić fotoalbum z podróży żeby na dłużej zachować wspomnienia. Ale same zdjęcia to nie wszystko, nie opowiedzą do końca naszych historii i dziwnych/śmiesznych sytuacji. Tak więc, pewnego pięknego dnia Wasyl zasugerował aby podzielić się naszymi doświadczeniami szerszej grupie odbiorców. Sam jest królem recenzji na guglach czy innych tripedwajzorach i w końcu namówił mnie, żeby publikować zdjęcia + treści na własnych zasadach, pod postacią bloga. Tak też się stało. Stworzyłam naszą witrynę od zera i teraz będziemy recenzować odwiedzone miejsca, hotele, restauracje i sklepy, ocenimy jakość obsługi, opiszemy nasze wrażenia, okrasimy fotami i puścimy to wszystko w internety.
o czym piszemy?
Zdecydowanie najwięcej czasu poświęcamy na poznawanie Włoch. Jesteśmy zdeklarowanymi italofilami i Włochy stały się naszą drugą ojczyzną. Być może to banał. Wiem że dżiliard innych blogerów też zachwyca się tym krajem opisując włoską kuchnię, fantastyczną kawę, bajkowe pejzaże i jedyne w swoim rodzaju miasta. Ale nas również urzekło piękno, atmosfera, a przede wszystkim styl bycia mieszkańców Italii. I właśnie ich wzorem próbujemy wdrożyć zasadę la dolce vita do naszego własnego życia. Uczymy się włoskiego a Włosi reagują bardzo żywiołowo, gdy staramy się rozmawiać z nimi w ich ojczystym języku.
Oczywiście chcemy też opisywać inne, bardziej lub mniej ciekawe miejsca w Polsce oraz (głównie) w Europie. Oprócz wrażeń z podróży znajdziesz tu trochę wpisów o modzie i stylu, o zagranicznych zakupach. Ja chcę się podzielić swoją pasją do piór wiecznych. A Wasyl jest fanem dronów. I oboje kochamy dolce far niente.
w imieniu zwierząt
Oboje jesteśmy wrażliwi na cierpienie zwierząt. Bo one często są zdane na łaskę (bądź niełaskę) człowieka. Podczas naszych podróży wielokrotnie stykamy się z bezdomnymi kotami i jeśli tylko jest taka możliwość dostają od nas jakieś wsparcie. Będę o tym przypominać w blogowych wpisach z podróży. Bo to nieprawda, że wolnożyjący kot zawsze sobie jakoś poradzi. Dlatego prosimy w imieniu wszystkich bezdomniaków: nakarm kotka. Pamiętaj, nie dawaj „ludzkiego” jedzenia tylko kup choć jedną saszetkę kociej karmy.
prawdziwa włoska kawa
Uwielbiamy kawę. Praktycznie codziennie pijemy cappuccino na śniadanie i espresso po obiedzie i kolacji. Recenzując kafejki i restauracje będziemy oceniać serwowaną kawę w RAFAELACH od 1 do 5. To jest oczywiście wymyślona przez nas jednostka i nasza osobista, mocno subiektywna skala. Nazwę stworzyliśmy od imienia Raffaele – Włocha, który stwierdził, że w sumie to mógłby mieszkać w Polsce, gdyby tylko kawa nie była taka podła w większości lokali. A zatem 5 Rafaeli będzie oznaczać idealną dla nas kawę pod względem smaku, gęstości i odpowiedniego podania. Natomiast po przeciwnej stronie skali będzie rozwodniona lura podana byle jak.
Oprócz „prawdziwej włoskiej kawy” również smakuje nam kawa turecka (nie mylić z peerelowską kawą po turecku!) i greckie σκέτο. Oczywiście, wypijemy też americano i klasyczną polską „plujkę”. Ale, jak powiedział ojciec Mateusz do Danuty Stenki: ekspres do porządnej, mocnej kawy w każdym domu jest po prostu koniecznością! I takie małe filiżaneczki. Będziemy bronić tego poglądu jak niepodległości.
dlaczego dolce & kabanos?
dolce vita dolce far niente dolce a fine pasto dolce gabbana
…czyli nic co dolce nie jest nam obce. 😉 Obiad czy kolacja na wyjeździe obowiązkowo musi być ukoronowana słodkim deserem. Zdecydowanie wolimy spędzić czas w dobrej restauracji degustując lokalne przysmaki lub zrobić sobie piknik na łonie natury z butelką wina, niż „zaliczyć” n-ty kościół czy pomnik biegnąc z grupą turystów za przewodnikiem. Wolimy sami organizować sobie czas podczas podróży. Dlatego rzadko znajdziesz na blogu rekomendacje muzeów czy zamkowych wnętrz z przewodników. Przeważają zdjęcia natury i przyrody, opisy miejsc z dobrym jedzeniem, recenzje lokalnej kuchni i trunków.
wyjątkowe
Nie szukaj tutaj porad, gdzie zjeść dużo i tanio. Zasadniczo omijamy miejsca z byle jakim żarciem. Najczęściej wybieramy lokale rekomendowane przez La Liste. Jest to aplikacja, która w oparciu o specjalny algorytm zbiera dane z setek renomowanych przewodników specjalistycznych i recenzji krytyków kulinarnych czy uznanych szefów kuchni. W skrócie: tysiąc restauracji na świecie z najwyższą punktacją tworzy główną listę najlepszych z najlepszych. Wyróżnione są również wyjątkowe restauracje z wybitną kuchnią oraz kulinarne perełki warte uwagi. I właśnie tego rodzaju miejscówki najczęściej odwiedzamy i recenzujemy.
A kabanos wziął się stąd, że kochamy również polską kuchnię. I chociaż już od jakiegoś czasu jesteśmy wege, oboje wychowaliśmy się na tradycyjnych polskich mięsnych daniach i naszych swojskich kabanosach. A skojarzenie z Dolce&Gabbana? Oczywiście zamierzone, uwielbiamy ich kolorowe projekty i wzornictwo. W naszej kuchni dumnie króluje toster i czajnik z kolekcji Sicily is my love stworzonej przy udziale tych genialnych projektantów.
Wiesz już skąd pomysł na blog i nazwę. Zapraszamy do czytania, zachęcamy do komentowania i dzielenia się opiniami. Chętnie poznamy odmienne doświadczenia lub inny punkt widzenia.
Sheena & Wasyl
alkohol gadżety intro kaligrafia la liste lubelskie lubuskie malta marki luksusowe mazowieckie polska sycylia wyspy brytyjskie wyspy liparyjskie włochy zamki i pałace życie
dla zwierząt
JEŚLI LOS GŁODNYCH I CHORYCH ZWIERZĄT NIE JEST CI OBOJĘTNY MOŻESZ POMÓC KUPUJĄC WIRTUALNĄ KAWĘ
1 comment
вааааааа не то что улыбнуло оборвало полностью супер просто давай исчо