mavic 2 pro następcą mavica air
Kiedy okazało się, że naszego upadłego drona musimy wysłać do serwisu za granicę i poczekać kilka tygodni, żeby go naprawili, Wasyl stwierdził że czas bez drona to czas stracony. Tak więc niezwłocznie nabył nowy sprzęt. Zastanawiał się przez chwilę, czy to ma być kolejny Mavic Air czy też Mavic 2 Pro. I ostatecznie na wycieczki jeździ z nami dron w wersji pro. Wasyl twierdzi, że to dobry zakup bo 2 Pro jest stabilniejszy, łatwiej go kontrolować i lepiej reaguje na sygnały z kontrolera.
„miszczowie” jutuba
Zaraz po zakupie Mavica 2 Pro zaczęliśmy grzebać w ustawieniach i oglądać rozmaite jutubowe tutoriale. Wasyl chciał odblokować pewne ograniczenia i podkręcić jakość nagrywania. Skutkiem tego pierwsze filmy wyszły totalnie beznadziejnie. Obraz zakrzywiał się jakby się go oglądało przez judasza w drzwiach. Od razu zaczęłam namawiać Wasyla, żeby to pseudo-pro zwrócił i kupił ponownie Mavica Air. Dodatkowo okazało się, że wasylowy laptop nie daje rady wyświetlać filmów nagranych przy wyśrubowanych ustawieniach jakości i tnie obraz jak krajalnica szynkę. Mój wkurw na nowego drona rósł coraz bardziej bo nakręcone filmy nie nadawały się do niczego.
W końcu, po sprawdzeniu pierdyliarda różnych ustawień, wymianie kart pamięci na szybsze, wizycie w serwisie DJI w celu namierzenia problemu okazało się, że najprostsze ustawienia dają najlepszy efekt końcowy. A ci wszyscy eksperci z jutuba są dla nas ewidentnie za mądrzy. Tak więc finalnie model 2 Pro okazał się dobrym wyborem do nagrywania filmów z naszych wojaży.
mavic 2 pro i pierwszy dzwon
Jak na razie z Mavikiem Pro 2 mieliśmy tylko jedną przygodę. Podczas wieczornego startu z tarasu na dachu Mavic samowolnie poleciał w bok i z impetem przywalił w moją prawą piszczel. Stałam wtedy tyłem do Wasyla i robiłam jakieś fotki, kiedy nagle usłyszałam „Uważaj!”. Odwróciłam się odruchowo… i już było po ptakach. Zanim się ogarnęłam o co kaman, dron leżał u moich stóp z połamanym śmigłem. A ja poczułam pulsujący ból w nodze.
To zdarzenie miało miejsce jakoś na początku marca, miałam wtedy założone zamszowe botki, które na szczęście trochę zamortyzowały uderzenie. Buty mają spory wzór naszyty z perełek i po pierwszym szoku zobaczyłam, że część z nich odpadła i leżą rozsypane na całym tarasie. Mavic rzucił perły przed wieprze? Spokojnie, prawie wszystkie urwane elementy zostały znalezione, a Wielki Shoe doprowadził moje ukochane buty do pierwotnego stanu świetności.
Przyznam się bez bicia, że przez chwilę bardziej szkoda mi było zniszczonych butów niż posiniaczonej nogi. Wasyl też okazał należytą troskę. Ucieszył się że nic mi się nie stało. Ale chwilę później, w przypływie szczerości przyznał, że w sumie lepiej że dron nie przywalił w betonowy murek. No bo wtedy zabawa raczej by się nie zakończyła jedynie na złamanym śmigle…
mavic air czy mavic 2 pro?
Podsumowując, zarówno Mavic Air jak i Mavic 2 Pro to super sprzęt do filmowania w podróży, i nie tylko. Oba drony oferują dobrą jakość obrazu i nagrywanie w 4K. Mavic Air jest mały, zgrabny i kompaktowy. Z kolei stabilność lotu jest większa w Maviku 2 Pro. Biorąc pod uwagę nasze osobiste, subiektywne doświadczenia, uważam że oba modele dają radę przy amatorskim nagrywaniu filmików